Obserwatorzy

wtorek, 1 listopada 2011

Creme de champignons czyli zupa grzybowa (pieczarkowa) z kuchni francuskiej


           Pieczarka sama w sobie, rozczula mnie i to dosłownie. Jest bialutka, czyściutka, ma piękny kształt i strukturę po przekrojeniu. Rodzinka pieczarek, która urosła w hodowli wygląda uroczo. Tulą sę do siebie wszystkie, i małe, i duże. Wyglądają, jak wielka kochająca się rodzina. W mojej lodówce zawsze są pieczarki. Kocham grzyby. W każdej postaci. Jednak to z pieczarek można wyczarować najróżniejsze cuda kulinarne. Na dodatek są łatwo dostępne, stosunkowo tanie i pyszne. Mają ten lekko pikantny smak i zapach, który lubię.
Muszę mieć pieczarki pod ręką, bo lubię je pod każdą postacią. A to zupa krem, a to klasyczna pieczarkowa, a to sosik, a to pieczarki panierowane, a to pyszna jajecznica z pieczarkami, a to...można wymieniać bez końca. Marzy mi się własna hodowla pieczarek. Nawet  kiedyś o tym poważnie myślałam, ale w natłoku życiowych zawirowań pomysł gdzieś się zawieruszył.


        Dziś pokażę zupę pieczarkową, którą można oczywiście zrobić z najprawdziwszych leśnych grzybów. Ja natomiast miałam w lodówce pieczarki i chciałam je wykorzystać. Zakochana w kuchni francuskiej, znalazłam w książce "Kuchnia francuska" napisanej dla użytkowników Thermomixa tą pieczarkową zupę krem. Pomyślałam, że pewnie kolejna zupa krem z pieczarek. Myliłam się, bo ta jest inna. Po raz kolejny przekonałam się, że każda zupa jest inna. Nie ma się, co zastanawiać... trzeba spróbować.
       Zrobiłam zupę błyskawicznie. Zachwyciła się cała moja rodzinka. Zupa jest tak aksamitna, że aż dech zapiera. Myślę, że to zasługa połączenia pieczarek, odrobiny mąki ziemniaczanej, żółtek... no i Thermomixa.
Jestem jednak przekonana, że zrobiona zwyczajnie w garnku na kuchence i zmiksowana blenderem, będzie równie pyszna. Zjedliśmy pyszną zupę i najedzeni, bo zupa jest bardzo syta, z uśmiechami na buziach, zgodnie stwierdziliśmy, że kolejna zupa wpisuje się do kanonu naszych ulubionych zup rodzinnych.
        Polecam, bo zupa jest naprawdę bardzo dobra. Mocno pieczarkowa, aksamitna, lekko kwaskowata, dzięki cytrynie:-)









Przepis na zupę grzybową (pieczarkową)



Składniki:
  • 200 g pieczarek lub grzybów
  • 50 g masła
  • sok z 1/2 cytryny
  • 1/2 litra wody
  • 400 ml mleka
  • kostka rosołowa (drobiowa)
  • 1/2 łyżeczki soli (jodowanej)
  • 1/2 łyżeczki pieprzu
  • 1 MT (ok 50 g) tapioki lub mąki ziemniaczanej (ja dałam 30  i to w zupełności wystarczy)
  • 2 żółtka
  • 2 łyżki śmietany


Wykonanie:
  • pieczarki umyć, odciąć ogonki, pokroić w cienkie plasterki i umieścić je w koszyczku, do naczynia miksującego wlać sok z cytryny, 1/2 litra wody, kostkę rosołową, sól, pieprz i założyć koszyczek z grzybami, ustawić czas 6 min, temp. 100 stopni Celsjusza, obr. poz. 5
  • następnie wyjąć koszyczek, większość grzybów włożyć do naczynia miksującego, resztę do wazy na zupę lub do garnka
  • do pojemnika miksującego dodać mąkę ziemniaczaną lub tapiokę, mleko i masło, ustawić czas 10 min, temp. 100 stopni Celsjusza, obr.poz. 4
  • na końcu dorzucić żółtka i śmietanę, nastawić czas 10 s, obr. poz. 4 -bez gotowania. Gotowe:-)
  • zupę wlać do wazy lub garnka i podawać 
                                                                                                     Smacznego:-)







8 komentarzy:

  1. Przepis zachęcający, by spróbować zrobić taki krem pieczarkowy....do tego na pewno dołożę grzanki i żółty ser na posypkę...te dwa ostatnie dodatki to takie moje skrzywienie:P

    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam takie samo skrzywienie;-) Zawsze do zupy krem dodaję grzanki i ser żółty. ALe nie tym razem:-) Tutaj delektowałam się zupą i jej wspaniałym zapachem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę,że francuskie klimaty dominują;)Uwielbiam!,a i zupką nie pogardzę,ostatnio chodzą za mną grzyby;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy przepis, zupy grzybowej z dodatkiem mleka jeszcze nie jadłam, ale teraz nabrałam smaczku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gosiu, jak czytam i patrzę na te zdjęcia to już bym te pyszności zjadła ...mmmmm. Lubię te Twoje klimaty :))) Gratuluję wygranego candy :) Pozdrawiam i zapraszam na moje (przed)świąteczne candy http://wiadomosci-decoupage.blogspot.com/2011/11/czas-na-candy.html

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie w domu takie zupy zawsze znajdą amatorów :) wspaniałości

    OdpowiedzUsuń
  7. też lubię tę zupę z termomixa. dobrze wiedzieć, że go masz, może podrzucisz jakiś autorski przepis. Po kilku latach znudziły mi się te dostępne w książce. pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam siedem książek. Nie wiem, czy mi życia starczy, żeby je wszystkie wypróbować i przerobić. Ulubione przepisy modyfikuję czasami, ale wolę próbować nowe, aby sprawdzić czy na pewno się udaje wszystko w Thermomixie, jak mówią.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, cieszę się, że jesteś i... zapraszam ponownie:-)