Takie małe, a cieszy...Mowa o domku, a raczej o kamieniczce. Uwielbiam ją. W sumie to lampion pokaźnych rozmiarów. Ale miłość o pierwszego wejrzenia zobowiązuje, prawda? Stanęłam w sklepie ogrodniczym, zakochałam się i już tylko...pod pachę i do kasy marszobiegiem, żeby mnie mąż nie dogonił za szybko. Kupiłam ten lampion miesiąc temu. Cieszę się nim codziennie. Najlepsze jest to, ze do kompletu są jeszcze dwie kamieniczki. Jedna kwadratowa, wysoka, a druga jakaś taka sześciokątna, a może ośmiokątna...hmmm... z matmy to ja nie bardzo piątkowa byłam. W każdym razie, miłość od pierwszego wejrzenia zobowiązuje. Obiecałam tym kamieniczkom, że je skompletuję, to słowa dotrzymać muszę. Nie jest to tania obietnica, więc stoją sobie w sklepie i czekają na mnie;-) Razem wyglądają, jak małe miasteczko;-)
To, że uwielbiam świece i wszelkiego rodzaju lampiony, to wszyscy moi bliscy i kochane blegorowe koleżanki wiedzą. Ale nowością u mnie są firaneczki - rolety, które uszyłam ostatnio do salonu. Tak bardzo denerwowały mnie puste okna, mimo, że widok za oknem piękny, że usiadłam pewnego pięknego dnia i w trzy godziny uszyłam moje wymarzone "rolety". Chodziły mi po głowie juz od jakiegoś czasu, nawet materiał był kupiony za grosze w IKEA, ale czas uciekał... Na szczęście, moje cudaki wiszą już w oknie. Wczoraj powiesiłam identyczne w kuchni, uszyte z kolei przedwczoraj. Niestety zdjęć dziś brak, ale nadrobię, nadrobię...obiecuję;-) Wszak uszyłam łącznie 5 sztuk, więc czasu na fotografowanie zabrakło;-)
Teraz cieszę się i roletkami i moją kamieniczką.
No i komody nieszczęsne...ile one biedulki musiały czekać... A wystarczyło przemalowac na biało i zmienić uchwyty na zupełnie inne. Teraz jest super, bo wcześniej były nudne i paskudne. Mam miejsce na wszystkie bliskie sercu zdjęcia, hafty, kwiaty, lapkę i inne znaleziska:-)
Życzę wszystkim miłego weekendu i pozdrawiam ciepło:-)
Gosiu, widzę że artystyczna dusza się w Tobie obudziła i też 'zdolne łapki masz' :))) Rolety są urocze, kamieniczki tylko pozazdrościć, a ten nastrój i te świece..... super. pozdrawiam, dzięki za odwiedziny i ponawiam zaproszenie na moje candy http://wiadomosci-decoupage.blogspot.com/2011/11/czas-na-candy.html
OdpowiedzUsuńzaslony sa świetne, super prezentują sie takie lekko opuszczone:)i zazdroszcze lampionu, świetnie wyglada nocą:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo to zakochane jesteśmy obie w tych kamieniczkach.Obok mojej pracy jest kwiaciarnia kuzynki w tej samej galeri i stoji tam taka kamieniczka od 2/3 tygodni.Cena powala. Nawet ta po rabacie, ok 100 zł trza by bylo zaplacic:) I tak patrze zaglądam i wzdycham.Tak samo myslami planuje gdzie by stala w domu bo sliczna jest.Zaplanowalam zakup innych rzeczy i jak ja to mowie nie da rady wszystkiego.
OdpowiedzUsuńPieknie u Cie i zakup trafiony na lata bedzie cieszyc oko.
ale masz piękny salon, ta kamieniczka jest powalająca a sposób w jaki opisujesz zakupy bardzo mnie rozbawił i przy okazji humor porawił. Ale Gosiu, rzecz najważniejsza - zakochałam się w Twoich roletkach, są wspaniałe i przepiękne, wcześniej już o takich myślałam ale nie znałam nikogo z takimi. Postaram się uszyć sama ale potrzebuję Twojej pomocy. Po pierwsze koniecznie mi napisz jaki materiał zastosowałaś na samej firance a jaki na pasku. ja będę je szyła ręcznie bo nie mam maszyny więc to trochę potrwa ale się nie poddam tymbardziej że mam dwa małe okna na myśli. Tylko błagam napisz mi bo oszaleję, one są doskonałe!!! Aha i podaj mi swój adres bo zrobiłam dla Ciebie filcowego reniferka Siwka. Pisz na a.barczyk@wp.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Aniu. Spieszę Ci wszystko na maila odpisać, tzn. wytłumaczyć, jak na ciało pedagogiczne przystało, co z tymi roletkami. Zatem teleportuje się... ;-)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam latarenki, a te w postaci domków szczególnie, jutro jeden do mnie dotrze:)
OdpowiedzUsuń