Obserwatorzy

niedziela, 4 marca 2012

Jestem szczęściarą...



Na giełdach czy targach staroci można znaleźć wszystko, absolutnie wszystko. Uwielbiam jeździć w takie miejsca, choć czasu malutko i trudno się czasami wybrać. Najczęściej jest jednak tak, że jak zupełnie nie mam ochoty i nastroju, a mąż mnie na siłę wyciąga z domu, to znajduję tam prawdziwe "skarby", a jak się nastawię na Mega wyprawę, to wracam prawie z niczym. 





       Tym razem nie miałam, ani ochoty, ani czasu na giełdę staroci. Tyle innych spraw do zrobienia i załatwienia, a moja druga połowa się uparła. Okazało się jednak, że mąż miał nosa;-) Dziękuję Ci Maćku:-)
Chodziłam już chyba godzinę po giełdzie, aż nagle spod sterty złomu i różnych dziwnych sprzętów wyciągnęłam tablicę. Oczy mi się zaśmiały! Jaka cudna pomyślałam. cała w stylu francuskim. Miała piękny zegar z arabskim cyferblatem i wieżą Eiffla. Stwierdziłam jednak, że jak zapytam o cenę, to mi facet zaśpiewa słono. Ale on mi mówi, że za 8 zł odda. A ja mu na to, że jak to 8 zł? Przecież brudna, zakopana pod stertą złomu była, więc pewnie ten zegar nawet nie działa. Wiem, wiem, jestem bezczelna na maksa;-) Ale dzięki temu, facet mi sprzedał tablicę za 5 zł. Kiedy ją umyłam w domu, zakochałam się znów...od drugiego wejrzenia;-) Od razu włożyłam baterię. I wiecie...ten zegar działa i chodzi, jak marzenie. Cudownie tyka mi teraz w kuchni. Tablica jest, jak nowa. Była tylko mocno zakurzona i biała od kredy, ale i tak widać, że chyba ktoś na niej raz coś napisał i tyle. 
Uwielbiam ją. Wreszcie mogę mieć zawsze na wierzchu mój ulubiony przepis na tartę z jabłkami. A jakże...z kuchni francuskiej. Podawałam przepis wcześniej. O właśnie tutaj
Myślę, że tablica ma wiele uroku. Z pewnością wygląda w mojej kuchni tak, jakby to miejsce czekało na nią. Polowałam na coś takiego od dawna, ale wszystkie tablice były jakieś takie...no nie takie...




Nie wiem, jak Wy, ale mnie rozczulają śnieżyczki czyli przebiśniegi. Pan Bóg musi nas bardzo, ale to bardzo kochać, że dał nam patrzeć na takie cuda, tutaj na Ziemi. Mam nadzieję, że i w Niebie są przebiśniegi, bo je uwielbiam. Mogłabym mieć ich mnóstwo, na całej mojej działce...


   

Mąż obiecał, że jeśli tylko pojedziemy do Paryża, to wypijemy kawę i zjemy jakieś pyszne ciacho w prawdziwej "Cafe de al tour". Hmmm...trzymam go za słowo;-)





Pozdrawiam Was bardzo słonecznie, wiosennie i niedzielnie:-) Życzę fajnego, ciekawego dnia i ślę całusy-ogromniusy prosto z Dolnego Śląska:-)






14 komentarzy:

  1. ja tez się zakochałam, jest cudna! jestem tylko troszkę zawiedziona że na targu staroci, bo gdyby była kupiona w sklepie to przynajmniej mogłabym mniec taka samą. A tak mam teraz nowe marzenie - mieć tablicę jak Gosia:) przewspaniała jest, oczu oderwać nie mogę (a muzyczki nadal nie ma)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś poplątałam z tą muzyczką Aniu. Próbowałam coś wymodzić i mi nie wyszło:-( nawet nie wiem, kogo o pomoc poprosić. Kiedyś prosiłam jedną dziewczynę, ale do dziś cisza, choć prosiłam bardzo ładnie i grzecznie:-)
    Wiesz, spróbuj poszperać. Może takie tablice gdzieś są. Ja potem poszukam w internetowej kopalni;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna zdobycz, aż oczy się śmieją do niej..

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiu ale Ty cudo, prawdziwe cudo upolowałaś!!!!!!!!!!!to brzydko zazdroscic, ale pozwól ,że Ci troszke pozazdroszczę;-)))))Aha i piekny nowy banerek blogu masz!!!!!pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. szczęsliwa kobieto-masz cennego męża-może ma jakiś specjalny detektor w nosie, który wyczuwa takie skarby, może te skarby wabią Twojego męża i on po prostu wówczas musi Cię wyciągnąć na taki targ, bo wie, że coś cudownego na Was czeka;D O takiego męża z detektorem trzeba dbać;) Tablica jest wspaniała ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Farciara z Ciebie :) Dołączam do grona zazdroszczących ;) bardzo oryginalna tablica
    Pozdrawiam Alicja

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiu, Alicja pod twoim komentarzem w moim poście(ale zawile:) napisała, że jak będzie miała wolna chwilkę to zrobi dla Ciebie logo:) Ale super!!! fajne zdjątko dałaś u góry.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojejku, Ania! Ale super! Muszę w te pędy do Alicji!
    Dzięki dziewczyny za miłe komentarze:-) Za jakiś czas będzie na tablicy pewnie nowy przepis:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Małgosiu słuchając Bruno ( też go lubię:) zachwycam się tą tablicą, zazdroszczę Ci jej ( ale tak pozytywnie!:) , i cieszę się z niej razem z Tobą:). I nawet się rozmarzyłam, bo wraz z Twoim powrotem powróciły wspomnienia i kolejne marzenia, tym razem o Paryżu :) A przebiśniegi piękne!:) Ja szukam wiosny w swoim ogrodzie i moje oczko w głowie czyli oczar już zakwitł!:) Pozdrawiam Cię i ściskam mocno Mart

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękną tablicę upolowałaś,a cena!Ja u siebie za wszystko przepłacam,nie ma takich okazji jak w Twoich stronach.Tego zazdroszczę.Tablica pięknie wkomponowała się w twoją kuchnię.Życzę kolejnych udanych polowań.Przebiśniegi też uwielbiam,mówią mi że lato coraz bliżej.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna ta tablica! :) Również uwielbiam takie targi :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tablica wspaniała, az oczy się śmieją!
    Przebiśniegów mam mnóstwo w ogrodzie, ale nie miałam odwagi ich zerwać... ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. OŻESZ TY:)) JAKA ONA PIĘKNA:))POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, cieszę się, że jesteś i... zapraszam ponownie:-)