Ja poznałam takiego człowieka. To jest śliczna kobieta, która ma wielgachne serce i piękną duszę. Jednym odruchem serca potrafi podarować drugiemu człowiekowi to, co sama zrobiła, poświęciła swój cenny czas, a wiadomo, że wszyscy mamy go niewiele i przez to jest on właśnie taki cenny. Dostałam od niej tak wiele pięknych przedmiotów, że sama nie wiem, co z tym zrobić. Łzy ciekną po policzkach, bo tych kilka zdań skreślonych na małym liściku, znaczy tak wiele dla mnie. Wszystko, co otrzymałam jest takie piękne i cenne dla mnie. Ta Anielica prowadzi blog, który możecie sobie do woli "przeglądać", o tutaj.
Jak to możliwe, że ktoś tak zupełnie bezinteresownie potrafi podarować komuś kawałek siebie? Przepraszam, ale ja tego nie pojmuję moim rozumem. Coś niesamowitego, coś pięknego. Zobaczcie sami...
Już pominę to, jak pięknie wszystko było zapakowane, jak dopracowane, jakie wyjątkowe... Dotykam i patrzę...i przestać nie mogę. Jakość zdjęć niestety nie oddaje wszystkiego, ale takie u mnie słońce ostre i nie potrafię innych zdjęć na tą chwilę zrobić. Poza tym oczy mam zamglone ze wzruszenia. nawet teraz, kiedy dodałam zdjęcia:-) Zapraszam do oglądania i podziwiania:-)
Zobaczcie, jakie ładniutkie zawieszki, zakładeczki...
Spójrzcie na tą śliczną sowę:-) Już nie wspomnę o ściereczce! |
A tu aniołek! Maciejka sama przywiązała się sznureczkiem do koperty;-) |
Przepiękne zawieszki! Dla mnie prawdziwe dzieła sztuki.
Jest tylko jeden problem. Jak moje dziewczynki wrócą dziś ze szkoły, będzie wojna. Powyrywają mi z rąk te serducha! Muszę pochować chyba i stopniowo dawkować te cuda;-)
Oj, żebym ja taka zdolna była i potrafiła coś takiego robić...
Maciejko Kochana! Za Twoje wielkie serduszko, za wszystko, co odruchem tego serduszka spakowałaś i napisałaś, dziękuję. Bardzo Ci za to dziękuję. Sprawiłaś mi taką radość, że w słowa trudno ubrać.
Wczoraj znów dostałam wiadomość, że z moją mamusią jest nie tak, jak wymodliliśmy wszyscy. Jednak musimy to przyjąć tak, jak jest, z pokorą, z nadzieją. I walczyć nadal. Mireczko Kochana, tacy ludzie, jak Ty pozwalają wierzyć w drugiego człowieka, dają radość, nadzieję i chwilę zapomnienia. Dziękuję Ci Aniele.
Ależ piękności, ściskam Cię mocno i myślami jestem z Wami...
OdpowiedzUsuńMaciejka to jest mistrzyni prezentów. Piekną paczkę dla Ciebie przygotowała. Już sobie wyobrażam ten ogromny usmiech zza aparatu na zabkach hihihi
OdpowiedzUsuńNoooo! Zęby suszyłam długo:-) Bałam się, że zamki poodpadają z zębów;-)
OdpowiedzUsuńLal,wzystko takie piekne!!!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTak też myślałam , że to Maciejka dobra duszyczka !:) I nie pomyliłam:) I dobrze , że są tacy ludzie:) Marta
OdpowiedzUsuń