Tyle słońca w całym mieście...
Nie widziałeś tego jeszcze
Popatrz... o popatrz!
Nie widziałeś tego jeszcze
Popatrz... o popatrz!
Uwielbiam tarty wszelkiego rodzaju, na słodko, na ostro, na kwaśno, na gorzko, na słodko-kwaśno....no dobra, wystarczy:-) Uwielbiam tarty i już. Odkąd kupiłam sobie nową formę do tarty (stara poszła na zasłużoną emeryturę) piekę tarty na okrągło. Dosłownie;-)
Za co kocham tarty? Za wszystko - za prostotę, za dowolność nadzienia, za to, że wszystkim moim bliskim i gościom smakują. Nawet za to, że znikają w 10 minut. Najczęściej zanim ostygną. Oczywiście prosto z formy.
Tarta jest jedną z najpopularniejszych potraw kuchni francuskiej. Robi się ją z kruchego , drożdżowego lub francuskiego ciasta i nadzienia, które może być zarówno słodkie (np. z owocami), jak i słone (np. z warzywami, grzybami, wędlinami). Właściwie nie ma ograniczeń. Wyróżnia ją kształt, który nadaje właśnie taka cudna, okrągła forma do pieczenia.
Ciastem wylepia się dno i brzegi formy do pieczenia tart - okrągłej i niskiej, o najczęściej fałdowanych brzegach. Istnieją trzy metody pieczenia tarty: równocześnie surowego ciasta z wyłożonym na niego nadzieniem, najpierw samego ciasta, a potem już upieczone napełnia się nadzieniem, najpierw samego ciasta (często z wyłożoną suchą fasolą, która zapobiega rośnięciu ciasta), a dopiero pod koniec pieczenia wykłada się nadzienie.
Odmianą tarty jest quiche, który różni się tym, że podawany jest wyłącznie z nadzieniem wytrawnym, zalanym masą jajeczną.
Ciastem wylepia się dno i brzegi formy do pieczenia tart - okrągłej i niskiej, o najczęściej fałdowanych brzegach. Istnieją trzy metody pieczenia tarty: równocześnie surowego ciasta z wyłożonym na niego nadzieniem, najpierw samego ciasta, a potem już upieczone napełnia się nadzieniem, najpierw samego ciasta (często z wyłożoną suchą fasolą, która zapobiega rośnięciu ciasta), a dopiero pod koniec pieczenia wykłada się nadzienie.
Odmianą tarty jest quiche, który różni się tym, że podawany jest wyłącznie z nadzieniem wytrawnym, zalanym masą jajeczną.
Ja najbardziej lubię tarty warzywne (mniam), zaś na słodko tarty cytrynowe, z rabarbarem, jabłkami, brzoskwiniami, truskawkami....
Dziś tarta brzoskwiniowo - migdałowa. Pyszna, słoneczna, słodka tarta, w której brzoskwinie zatopione w migdałowej pierzynce pozostają soczyste. I to mi się podoba, bo czasem jest tak, że owoce upieką się na "wiórek", są suche i niesmaczne. W tej tarcie jest inaczej. Zapraszam zatem wszystkich na kawałek słońca zamkniętego w niedużym trójkąciku;-)
Uwaga! Tartę robi się błyskawicznie, ale i błyskawicznie znika. Idę zaparzyć kawę dziewczyny. Potem do spiżarni pójdę, po następne brzoskwinie i migdały. Jedna tarta dla nas to za mało;-) Zapraszam:-)
Tarta brzoskwiniowo - migdałowa
Ciasto:
100 g margaryny
220 g mąki pszennej
szczypta soli
1 jajko
Nadzienie:
100 g migdałów zmielonych
80 g cukru
80 g śmietany 30%
2 jajka
brzoskwinie świeże lub z puszki (można użyć innych owoców, np. gruszek, rabarbaru, jabłek...)
(Ja robię oczywiście wszystko w Thermomixie, ale można zrobić tradycyjnie, jak każdą tartę.)
Najpierw mielimy sobie migdały - 6 s., obr. poz. 7. Wykładamy do miseczki.
Do naczynia miksującego wkładamy składniki na ciasto. Wyrabiamy 2 min., poz. Interwał. Ciastem wylepiamy formę do tarty. Nakłuwamy gęsto widelcem, wstawiamy do nagrzanego piekarnika o temp. 180 st. C na ok. 10 min. Wyjmujemy z piekarnika.
Do naczynia miksującego wkładamy składniki na nadzienie i miksujemy 10 s., obr. poz. 6. Wylewamy na podpieczone ciasto, na wierzchu układamy gęsto owoce.
Pieczemy ok. 40 minut w temp. 180 st. C.
Smacznego:-)
Na kolację planuję tartę ze szpinakiem, masą jajeczną i mozzarellą. Zapraszam wszystkich bez wyjątku. Mam w zamrażarce jakieś 5 paczek szpinaku, bo kochamy szpinak. Damy radę;-)
Kochana a gdzie ta kawa?
OdpowiedzUsuńTo ja gonię taki kawał świata a Ty gdzieś po spiżarkach biegasz.
Proszę usiądź ze mną, pogadamy i wsunę ten pyszny kawałek wyśmienitej tarty.
Mmmmmmmmm pycha;))) miała rację dziewczyny ona naprawdę jest rewelacyjna.
Dzisiaj pieczemy tartę!!!
Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i dzięki za poczęstunek.
Gosiu Ty jesteś czarodziejką! Przepysznie wygląda Twoja tarta, mam ogromna ochote na nią:)
OdpowiedzUsuńA ja tak lubię ciasta!wpadłabym gdybyś była bliżej:)miłej soboty kochana!
OdpowiedzUsuńmasz rację jedna tarta to za mało dla nas;-))))nie muszę chyba pisać ,że bardzo apetycznie wygląda;-)))POZDRAWIAM KOCHANA.
OdpowiedzUsuńWitaj. Dziękuję za odwiedziny i komentarz pełen ciepłych słów.
OdpowiedzUsuńA Twój przepis wygląda zachęcająco. Dziś wzięło mnie przeziębienie i moja rodzinka zrobiła mi wolne w kuchni. Mąż zabrał dzieci na pizze. Ale już wkrótce podejmę się upieczenia według Twojego przepisu.
Pozdrawiam
Małgosiu, jakie u Ciebie pyszności królują!:) Ta tarta wygląda wprost wyśmienicie! A jak zrobisz tą ze szpinakiem to podaj proszę przepis:) Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuń