Aby móc zacząć pisać ten post musiałam westchnąć ze trzy razy. Myślałam, że ochłonęłam przez dwie godziny, ale chyba nie za bardzo.
Czekałam na przesyłkę od Marty, choć już samo to, że wygrałam Candy uszczęśliwiło mnie niesamowicie. Jednak to, co zobaczyłam po otwarciu paczki wyzwoliło emocje, o które się znów nie posądzałam. Miałam otrzymać poduchę i serducho, a same zobaczcie...
Marto, jesteś niemożliwa! Ja nie zasłużyłam na takie prezenty. Jestem oszołomiona, potwornie zawstydzona, ale tak szczęśliwa, że nawet opisać nie potrafię. Zostałam obdarowana wyjątkowymi przedmiotami przez wyjątkową osobę - Martę, która prowadzi blog Wiadomości z pracowni decoupage. Zresztą same zobaczcie, jaka zdolniacha z niej.
Pominę opis mojej reakcji na wyciągane z pudełka przedmioty, jeden po drugim;-) Napiszę Wam tylko, że jestem pod wrażeniem. Zawsze podziwiałam Marty prace z ekranu laptopa i czasami miałam wielką ochotę posiadać takie cuda. Wszystko, co otrzymałam jest wykonane z tak wielką starannością, że dech zapiera. Martwiłam się o poduchę, bo marzyłam, żeby się do niej wtulić i leżeć, leżeć, leżeć...Bałam się jednak, że zaraz ją pobrudzę i co wtedy. Jakże się ucieszyłam, kiedy odkryłam, jak prosto zdejmuje się pokrowiec. Skąd ja się urwałam? Będę się teraz tulić do poduchy, ile wlezie;-) Podusia jest przepiękna. Nadziwić się nie mogę, jak Marta robi te otoczki na szydełku. Serce prześliczne, o wiele większe niż się spodziewałam. Ma również piękną otoczkę robioną szydełkiem i cały sznureczek jest szydełkiem wyczarowany.
Lusterko z wieszakiem zamieszkają w sypialni. Są przepiękne. Zawsze takie widziałam i śniły mi się po nocach. A teraz Martuśka kochana obdarowała mnie takimi:-)
Widzicie ten zielony kwiatek z różową wstążeczką? Jest z bibułki, a tak pięknie pachnie, że ho ho!
Marto, dziękuję za wszystko! Nie umiem podziękować tak, jak chcę. Sprawiłaś mi wielką radość i niespodziankę. Kartkę z dziewczynką oprawię w ramkę, bo jest wyjątkowa. Myśl na odwrocie kartki będzie dodawać mi sił. Dziękuję z całego serca za to wszystko.
P.S. Mąż i dziewczynki są zachwycone, szczególnie Chrupanką krakowską i Merci:-)
Rama lusterka jest boska!
A to Ja - rozanielona, szczęśliwa, wdzięczna Marcie za jej wielkie serce i...trochę rozczochrana. Uśmiechnąć się tak, jak to ja się uśmiecham nie mogę, bo padłybyście ze śmiechu. Mam od dwóch miesięcy aparat na zębach;-) W tym miesiącu mam na zameczkach założone gumki w kolorze kwiatów na podusi, więc w sumie..., gdybym się uśmiechnęła, to pasowałabym do poduchy, jak tra la la;-)
Przepiękny zestaw, Marta to ma jednak wielkie serce i wspaniały gust. Gratuluję takiej wygranej i się cieszę razem z Tobą, żałuję tylko, że ten aparacik na zębach umiejętnie chowasz. Szkoda, że w poblizu nie było chętnych do połaskotana Cię:)
OdpowiedzUsuńMiło Cię widzieć taką uśmiechnięta i radosną ale wcale się nie dziwię bo prezenty są cudowne i widać gołym okiem, że Cię bardzo uszczęśliwiły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję.
Jak się cieszę,że wróciłaś!I to promiennie uśmiechnięta.Gratuluję wygranej u Marty!Faktycznie z niej dobra wróżka,że Ci bonusy do prezentu dołożyła.Jest się z czego cieszyć!Pozdrawiam i mam nadzieję,że wróciłaś na dobre.
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny:-) Wróciłam na dobre po miesiącu nieobecności:-)
OdpowiedzUsuńSą jeszcze cudowni ludzie...ściskam.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, jeśli tylko udało mi się wywołać u Ciebie ten piękny uśmiech to wiedz, że moeje serducho też się cieszy:))) Pozdrawiam Cię najmocniej jak tylko mogę i umiem Marta
OdpowiedzUsuńależ Ty śliczne Dziewczę jestes Gosiu;-))))i ta burza loków;-)))
OdpowiedzUsuńMaciejka, szaleju się najadłaś;-) Włosy kręcone mam po cioci zakonnicy:-) Taka rodzinna anomalia;-)
OdpowiedzUsuń