Obserwatorzy

czwartek, 20 października 2011

Zupa z kiszonego ogórka

 












         









         Hmmm...dziś zupa, którą uwielbia cała moja rodzina do trzeciego pokolenia wstecz:-). Zaczęło się niewinnie. Wczoraj wieczorem,  kiedy moje łobuziary kończyły jeść kolację zapytane, jaką chcą zupkę jutro, zgodnym chórem odpowiedziały, że ogórkową. Ok, pomyślałam i stwierdziłam, że ugotuję ją jeszcze tego wieczora, wszak to chwila-moment.  Zaczęłam wyciągać produkty z lodówki. Poprosiłam moje małe "paskudy", żeby poszły się już myć i do piżam poprzebierać. Nastawiłam zupę, którą robi się naprawdę szybko. Gotową, przelałam do garnka i postawiłam na kuchence. Nalałam sobie do miseczki i zrobiłam zdjęcie. Pomyślałam...tak cudnie pachnie, więc sobie zjem, jak tylko trochę ostygnie. Garnek przykryłam pokrywką i ucieszona, że będzie pyszna zupa na drugi dzień, pochowałam produkty do lodówy, umyłam deskę do krojenia, miseczkę i nóż. Przy termomiksie dużo do mycia nie ma, a i tak codziennie zmywarka zawalona talerzami, talerzykami, kubkami i milionem sztućców. Zawsze mnie to dziwiło. Do momentu, gdy mąż mnie oświecił, że co ja się tak dziwię, skoro niemal codziennie po całym domu biegają koleżanki i koledzy naszych dzieci. Razem...jakieś ośmioro głodomorków:-) W porywach więcej...
      Wracając jednak do zupy...jak ogarnęłam kuchnię, stwierdziłam, że zrobię zdjęcie, bo komuś obiecałam pokazać kuchnię.  Potem wzięłam ścierkę czerwoną z kuchenki i poszłam do pralni. W pralni zabawiłam chwilkę, bo wyprasowałam ubrania na drugi dzień. Wracam, a w kuchni śmiechy i jakaś zabawa. No tak, dziewczyny dorwały się do zupy. Były tak zajęte wyjadaniem z garnka i swoimi "śmieszkami", że nie widziały, jak cyknęłam zdjęcia. Dużo nie zjadły, dzięki czemu zostało na dziś. Pogoniłam moje złodziejaszki do mycia zębów. Ja natomiast zjadłam zimną zupę. Nalana wcześniej już dawno ostygła. Ale i tak była pyszna:-) Jest gęsta, pachnie wspaniale. Jest bardzo syta, głównie ze względu na mięsko, które się w niej gotuje. To prawdziwie esencjonalna ogórkowa. Polecam zupę z całego serca:-) Przepis jest z książki "Dobre gotowanie". 


pyszne ogórasy






Najpierw jedna...






A za chwilę cała, dwuosobowa  banda ;-)



   A oto przepis na zupę z kiszonego ogórka:


Składniki:

  • 100 g warzyw (marchew, pietruszka, seler, cebula)
  • 250 g ogórków kiszonych
  • 250 g ziemniaków pokrojonych w kostkę
  • 1 pierś z kurczaka (około 130 g)
  • 1 kostka rosołowa
  • 1 łyżeczka przyprawy uniwersalnej
  • 1 łyżka mąki (około 20 g)
  • 1 MT kwaśnej lub słodkiej śmietany (czyli 100 ml)
  • 20 g masła
Wykonanie:

  •  ogórki rozdrobnić - czas 10 s, obr. poz. 4-5 i przełożyć do innego naczynia
  • do Thermomixa włożyć cebulę - czas 4 s, obr. poz. 5-6, dodać pozostałe warzywa i rozdrobnić - czas 8 s, poz. 5-6
  • założyć "motylek", dodać masło, pokrojone w kostkę mięso, ziemniaki, przyprawy, uzupełnić wodą do 750 ml i gotować - czas 10 min, temp. Varoma, obr. poz. 1,5 (w oryginale jest do 1/2 litra, ale wtedy zupa jest baaardzo gęsta, więc ja daję wody do 750 ml)
  • dodać ogórki, mąkę i śmietanę, gotować - czas 10 min, temp. 100 stopni Celsjusza, obr. poz.1

                                                                                     Smacznego:-)

Ps. Cudowne jest to, że naczynie Thermomixa waży i odmierza mi wszystko. Nie potrzebuję dodatkowych wag i miarek. Co za wygoda dla mnie!

5 komentarzy:

  1. Ja również uwielbiam zupę ogórkową. Do tego stopnia,że odwiedzając moją mamę w piątki, ona prawie zawsze miała zupę ogórkową, bo wiedziała, że ją lubię najbardziej. Pozdrawiam.

    p.s. Świetna kuchnia, z klimatem i charakterem (widać, że była przemyślana).

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Małgosiu ale pyszności zapodajesz:) i nie dziwię się , że córeczki tak do garnków zaglądają (i przy okazji podjadają :). Pozdrawiam martadr

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam zuper ogorkowa! Mniam! :) taka sama robi sie u mnie w domu, jest pyszna ; )

    Pozdrawiam serdecznie,
    http://pieczarkamysia.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale masz kuchenne głodomory!
    Bardzo lubię zupy, szczególnie jesienią, a ogórkowa to jedna z ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kuchnia cudowna, jak ja zazdroszczę tego pieca i tej przestrzeni :) a przepisy chętnie przygarnę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, cieszę się, że jesteś i... zapraszam ponownie:-)