Obserwatorzy

środa, 26 czerwca 2013

Kwiaty dobre na wszystko...


       No i jak tu narzekać na ból, kiedy dziecię przyniesie bukiet kwiatów? Nie dość, że pięknie robi się na sercu i ciepło tak jakoś, to i dom zyskuje w mig. Czy jest coś piękniejszego niż kwiaty w wazonie? Ja uważam, że nie ma. Jeśli stać mnie na książkę i świeże kwiaty, to stać mnie na wszystko i jestem w pełni szcześliwa:-)  Starsza córcia pomaga w pracach domowych, młodsza nadrabia minkami i kwiatami. Mąż poszedł na służbę, ale to dobrze, bo jak sobie przypomnę wczorajsze tornado po jego pomocnej dłoni, to mnie ciarki nie opuszczają;-)





       Zapach kwiatów roznosi się po całym salonie. Ja kończę książkę, którą jestem zauroczona. W taką pogodę, jak dziś to tylko dobra lektura, ciepły koc, kubek herbaty lub kawy...

         Moje dzieci, bukiet kwiatów, wierne oczy psa...i już lepiej się robi, i człowiek do zdrowia szybciej wraca:-) Życie jest piękne. Jak to dobrze mieć rodzinę i dom swój. Kąty, które dają schronienie przed zimnem, wiatrem, deszczem. Bardzo lubie te moje kąty, a już najbardziej lubię je upiększać, udoskonalać, aby żyło się w nich pięknie i wygodnie. Zawsze stawiam na funkcjonalność, a potem na urodę przedmiotu. I choć zdarzają się małe odstępstwa, to funkcjonalność jest ważna.


       Jednym z odstępstw były domki dla ptaszków, które wypatrzyłam w pewnym sklepie. Ich cena zwalała z nóg, nie tylko mojego męża, ale i mnie. Czekałam cierpliwie, cena powoli spadała. Z tygodnia na tydzień topniała, ale topniała też ilość domków na półce sklepowej. Gdy cena spadła do 15 zł za sztukę, nie czekałam dłużej, zwłaszcza, że pozostały domki już tylko w kolorze białym i czarnym. Kupiłam jeden czarny i trzy białe, do tego od razu kupiłam maleńkie próbki farby czerwonej i szarej. Popędziłam do domu i zabrałam się ochoczo do pracy. Maleńkim pędzelkiem przemalowałam domki według własnego pomysłu. I mam teraz cztery domki, każdy w innym kolorze. Radość wielka! Czekam teraz, kiedy mąż zadaszy taras, aby powiesić domki na zewnątrz. Będą wyglądały cudnie. Dobrze, że całe malowanie trwało godzinkę i zdążyłam przed zabiegiem, bo teraz mogę sobie podziwiać domki z perspektywy kanapy w salonie;-)




      Kupiłam jeszcze próbkę farby w kolorze turkusowym i tak się zastanawiam, czy pomalować nią ten biały domek, czy zostawić je w takiej "naturalnej" konwencji? Poradźcie dziewczyny, na Was zawsze można liczyć:-)
     I powiedzcie, czy Wy także macie taką radochę z upiększania domu? Mnie cieszy nawet najmniejszy drobiazg, tylko dla mnie zauważalny. Nikt go nie widzi oprócz mnie. Wystarczy przesunąć czasem donicę w inne miejsce, szafkę na buty, przemalować ramkę, zmienić w niej zdjęcie i już...


    Miłego dnia moi mili podczytywacze:-) Pogoda paskudna u mnie, ale uśmiecham się do Was pięknie, bo przecież po burzy i deszczu zawsze wychodzi słońce :-)


30 komentarzy:

  1. kochana zdrowiej szybko, a domki są prześliczne, pozdrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. witam Pani Małgosiu , trafiłam do Pani szukając w internecie przepisu na rosół w thermomixe :) i tak już zostałam .Też lubię zmieniać to serwetkę , to doniczki pozamieniam i już jest inaczej,mam dwóch synów więc oni nie zauważają zmian , dla nich to pierdoły a ja się cieszę każdą zmianą.W lecie to dopiero używanie , bo mam ogród i robię bukieciki do każdego kąta w domu.Życzę dużo zdrowia ,powrotu do pełnej sprawności.Proszę wykorzystać ten czas na czytanie,pisanie i leniuchowanie,czasem to jest potrzebne,Ściskam serdecznie Bożka z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie:-) Lepiej bym tego nie ujęła. Takie małe bukieciki też robię namiętnie od wiosny do jesieni. I nie tylko ja to zauważam, bo akurat Bozia dała dwie wrażliwe na piękno córeczki;-) Pozdrawia Panią ciepło i serdecznie:-) Ps. Uwielbiam Kraków!

      Usuń
  3. Gosiu, wracaj do zdrowia, a dzięki rekonwalescencji celebruj życie w każdej chwili, tak jak Ty to potrafisz. Domki są obłędne, ale ciekawi mnie, czy są tylko ozdobą, czy to budki lęgowe? Ja niestety nie mam Twojego zmysłu dekoracji:
    lubię rzeczy ręcznie robione i raczej stare niż nowe, gorzej jest z dodatkami. Ale mimo to kocham swój dom i oczywiście ogród :-)
    Jaka książka tak Cię zachwyciła?
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Te domki są cudowne!!! Trochę Ci ich nawet zazdroszczę ;););) Zwłaszcza, że udało Ci się je kupić za tak przyjazną cenę :) Ja bym zostawiła ten biały.
    Taka rodzinka to skarb! Córcie, które pomagają i przynoszą kwiaty, troskliwy mąż, wierny pies... Tak jak piszesz... Życie jest piękne! Dużo zdrówka kochana życzę!
    A radość z upiększania domu... dla mnie bezcenna:) I niech to nawet będzie jakaś mała rzecz, jakaś mała zmiana, zawsze cieszę się jak dziecko :)
    Słoneczny uśmiech przesyłam w ten jakże deszczowy dzień :) Mam nadzieję, że wkrótce znów zaświeci nam słońce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Duzo zdrowka trzymam kciuki prosze Boga i mysle....caly czas po cichu o Tobie po naszej rozmowie i nie dopuszczam mysli ...Zycze Ci wszystkiego dobrego i najlepszego.Wracaj do zdrowia szybciuchno.
    Córka to córka...jak kazda kobietka kwiaty lubic bedzie.U mnie dwoch facetow ktorzy malo o kwiatch i malo tych kwiatow znosza do chaty:) Syncio czasem cos tam przyniesie latem...a to z łaki a to z ogrodu u tesciowej.U mnie dopiero tego roku roze zaczely w calej okazalosci po zimie rozkiwtac drugi sezon...wiec nie zrywamy bo tez kluja w paluchy::)) Domek malnij turkusem ale tylko okienniczki i wybrane elem elewacji....bedzie ladnie:) A to na ptaki chcesz?miec? Mysle ze ozdobne beda:)

    PS.Poslij mi zdiecia tej boazeri waszej??? jak to wyglada w real na przedpokoju? Wyczytalam Cie na innym blogu:) ukradkiem.W kuchni mowisz ze super? Oj musimy sie jeszcze zdzwonic...POZDR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pati, dziękuję Ci kochana. Pewnie, że się zdzwonimy. Pisałam u Asi, że na przedpokoju też chcę tak, jak w kuchni, jednak póki co nie mam kasiury. Ale będzie i na przedpokoju kiedyś, to pewne, zwłaszcza przy dzieciach i psie. Wygląda pięknie i jest praktyczne. W drugiej łazience będzie szybciej ta boazeria:-)

      Usuń
    2. Pati, tu jest trochę http://www.zapach-lawendy.blogspot.com/2012/06/wracam-zeby-nie-zwariowac.html

      Usuń
  6. Ale piękna koza!!!! Wspaniałe zdjęcie..
    Jestem miłośniczką kóz wszelkiej maści (no, może poza żywymi;) ), tym bardziej podziwiam.. Ja mam kozę na działce, czeka obecnie na podłączenie..ale brak czasu;)
    Co do domku - ja bym zostawiła, a na turkus malnęłabym coś innego..
    Buziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Domki super , ale biały ma elegancki, angielski styl, więc koniecznie zostaw taki. Turkusowy kolor - może jakieś detale, domalowane okiennice?
    Ładne przedmioty pokreślają urodę domu i cieszą nasza duszyczkę, prawda?
    A własne miejsce - dom z ogrodem + atmosfera trzeba doceniać stale i dbać!
    Przecież nie każdy będzie miał to szczęscie...
    A ja latem mam mnóstwo kwiatów na działce, teraz do ogrodu dodaję jeszcze pergolę - altankę pod winogron i barierki na balkon i taras, drewniane z krzyżakami, kolor dość ciemny mahoń dopasowany do okien, drzwi, płotu i huśtawki ogrodowej. No, i planuję zakupić fotele wiklinowe i stolik na taras.
    I teraz ja mam pytanie czym pomalować (pobejcować?) wiklinę ( oczywiście na mahoń), doradzisz? Serdecznie pozdrawiam, Kaśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, ja też mam pobejcowane wszystko na ciemny kolor. A wiklinę...hmmm...ja bym pewnie pobejcowała jakąś lakierobejcą i chyba z pistoletu, żeby wlazło we wszystkie zakamarki wikliny. Ja taki pistolet mam. A jak nie to pędzelkiem i heja, ale to zależy, ile tego masz, bo jak dużo to i pracy będzie wiele. Ja lubię w sumie, kiedy wiklina starzeje się na słońcu naturalnie, blaknie po swojemu. Ale jak siebie znam, to tez bym pewnie bejcowała, bo lubię, jak wszystko ładnie gra i pasuje. Jest teraz tyle specyfików, np. w castoramie świetnie doradzają, bo mają tych różnistych szkoleń od groma. Zapytam jeszcze męża, on się też zna na takich sprawach zna:-) Buziaki:-)

      Usuń
  8. A, no a co do zmian w domu, to sama wiesz, że zmiana to moje drugie imię;) Najlepszym komentarzem były słowa mojego szwagra do znajomej, że do mnie można przychodzić co tydzień i nigdy nie jest tak tak samo;)
    Tak, jestem szalona;) Ale chyba każda z nas jest, nie...?
    :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak Kasiu, gdyby nie te nasze szaleństwa, to wstawać by się nawet nie chciało;-) Mamy tak samo na drugie imię, choć tak na serio, mam na drugie imię Kasia. Serio :-)

      Usuń
  9. Gosiu piszesz o kwiatach, więc po pierwsze zapraszam na mój blog...wybierz sobie bukiet, który najbardziej Ci się podoba!!!! Wirtualnie jest Twój z dowieszoną karteczką "Wracaj szybko do zdrowia i sił" Po drugie domki....są urocze i nie maluj tego białego , taki zestaw jest idealny. po trzecie upiększanie....w stu procentach cierpię na tą samą chorobę...muszę coś przestawić ,dołożyć i co najgorsze dokupić....lubię zmiany i daje mi to ogromną radość. Gosia mamy kilka nowości w redecor.pl zapraszam, są nożyczki retro i kłębki sznurka .....do naszych puszek :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Gosieńko, ja już pisałam u Ciebie, co tam wypatrzyłam i z pewnością zamówię, jak kassiora przyjdzie. Mam chrapkę na tyle rzeczy;-) Bukiety też widziałam i biorę obojętnie który, ponieważ każdy jest piękny:-)

      Usuń
  10. Gosiu - miesiąc nawet bez małej przeprowadzki jest miesiącem straconym :) Staram się zawsze coś ruszyć :) Teraz będę wędrować z lampionami :))) Zdrowiej szybko :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Domki prześliczne i zdecydowanie biały bym zostawiła taki, jaki jest! Co do zmian - to moje drugie imię. Rzecz jasna mąż zauważa tylko nie które, a inne po czasie albo wcale :D. Dużo zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się z Tobą Gosia, książka i kwiaty najpiękniejsze prezenty.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. Gosiu już miałam Cię zdyscyplinować za to, że nie informujesz nas od niedzieli co się z Tobą dzieje. Otworzyłam FB żeby Cię popędzić z wiadomościami!!! Cieszę się, że dochodzisz do siebie.
    Domek wg mnie musi pozostać biały, doskonale się komponuje z tym szarym i z każdym innym zresztą też. Kwiatki wspaniałe! Cieszę się nimi razem z Tobą.

    Ale najbardziej się cieszę, że znam szczęśliwego człowieka.

    Dla Ciebie ta piosenka (przypadkowo znaleziona)
    https://www.youtube.com/watch?v=dwBrHXJBRLI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Anulku, na Ciebie zawsze mogę liczyć i na piosenkę od Ciebie:-)

      Usuń
  14. Koza przepiękna:) Domki bardzo mi się podobają w Twojej wybranej kolorystyce.

    Co do zmian...to ja je uwielbiam:)Wystarczy poprzesuwac,pododawac małe drobiazgi.Kupując przedmioty staram się by były przede wszystkim praktyczne.
    Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i pogody ducha:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudne te domki :)
    Ja uwielbiam zmieniać, coś przestawiam, dodaję, dokupuję, przerabiam.
    Pozdrawiam serdecznie i szybkiego powrotu do formy życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ piekne te domki,fantastycznie je odmalowałaś,swietnie razem się prezentują-i te detale-uwielbiam takie durnostojki-co u mnie widać:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie, pięknie, zdolna jesteś. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzisiaj u Ciebie pachnie nie lawendą a piwonią.A u mnie nastały róże. Najważniejszy w bukiecie jest dla mnie jego aromat dlatego zawsze jest w nim coś co pachnie. Dobry pomysł miałaś z tym pomalowaniem domków na różne kolory. Wyglądają bardzo wesoło. Mam nadzieję ,że ptaszki bedą chciały tam zamieszkać. Ja bym chciała.Tylko fotelik musiałby tam stanąć, w którym czytałabym książki i blogi :-).Pewnie ,że lubię ozdabiać. Taka jest kobieca natura.Uściski mocne

    OdpowiedzUsuń
  19. Gosiu, domki sa cudowne! Masz niesamowite wyczucie koloru. Wygladają jak od jakiego dizajnera :-) I podpisuję się w pełni pod hasłem, że nic tak nie poprawia nastroju, nie pozwala życ, jak kwiaty w wazone, ukochana ksiazka, zwierzaki i nasze dzieci, no może w innej kolejności... Moje psie oczy leżą właśnie pod moim krzesłem i gapia się z wyrzutem, bo spacer był za krótki... Gosiu, zdrowiej Kochana! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie też do szczęścia niewiele potrzeba :)
    Wczoraj pojechałam rowerem na bazarek i dokupiłam kwiaty na balkon...cieszę się teraz jak dziecko :-) . Dziś od rana zaświeciło słońce i zachęciło mnie, aby już przed pójściem do pracy znaleść dla nich miejsce .
    Buziaczki
    Jola

    OdpowiedzUsuń
  21. O tak, ja jestem najlepszym przykładem na to, że każdy drobiazg może cieszyć! Wystarczy, ze zmienię kolor poduszek, kupię nową świecę i już humor poprawia mi się o 100%, szczególnie w takie dni! :)Wczoraj kupiłam pelargonie do wiklinowego rożka i już mi lepiej...
    Ktoś kiedyś napisał, że jeżeli masz ostatnie pieniądze, to za połowę kup chleb, a za resztę kwiat :)
    pozdrawiam!
    marta

    OdpowiedzUsuń
  22. ale cudne domeczki:) i kwiaty, ach te kwiaty:)))
    ja uwielbiam wszelkie domowe zmiany:) każda jest na plus! i bardzo bardzo ciesz:y:) dużo dużo zdrówka kochana:*

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak tak czytam .. to .. to jakbym czytała swoje marzenia .. ach .. dom i taka wesoła rodzinka :) Mam podobnie ... nawet bardzo podobnie :P Uwielbiam upiększać dom i ogólnie o niego dbać ;) (dom i bliskich)

    Domek zostawiłabym taki jaki jest :D

    Pozdrawiam!

    Violetta

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, cieszę się, że jesteś i... zapraszam ponownie:-)