Obserwatorzy

piątek, 2 sierpnia 2013

Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz – one przychodzą same...



      Lubię odważne, spontaniczne, wypełnione zajęciami życie. Lubię, kiedy ciągle coś się dzieje, bo wówczas nie mam czasu na jedną choćby negatywną myśl. Lubię łapać chwile. Uważam, że trzeba żyć, jak się chce i kochać swoje życie. Trzeba być świadomym tego, jak się żyje i tego, co sprawia nam radość, co sprawia, że jesteśmy po prostu szczęśliwi. Najważniejszą jednak rzeczą jest zdać sobie sprawę, że to nasze życie to jedyne, jakie mamy. Ktoś nam je dał i trzeba do docenić.
      W tytule posta, zdanie przeczytane w gazecie, ale jakże prawdziwe...

     Dziwią mnie ludzie, którzy planują sobie życie na różowo, tylko i wyłącznie na różowo czyli najpierw studia, potem dobra praca, potem mieszkanie, samochód, wczasy za granicą, bo przecież w Polsce to obciach, a  na końcu rodzina, bo przecież najczęściej jest tak, że rodzina przeszkadza im w realizacji poprzednich planów. Tacy ludzie mają wiecznie depresję, na dodatek nieleczoną, bo nie mają czasu w tej pogoni uświadomić sobie choroby. Każda czarna plama na ich życiu to porażka. Szkoda mi takich ludzi.
      Każde życie to plamy różowe i mnóstwo plamek czarnych czyli najróżniejszych przeciwności losu i dnia codziennego. Jednak, aby znaleźć radość życia w tej całej bieganinie, trzeba celebrować te dobre chwile i łapać je w siatkę, jak motyle. Nacieszyć się nimi, pokazać komuś, opowiedzieć, zapamiętać i wypuścić. Ciągle jednak o nich pamiętać. Człowiek jest tak skonstruowany, że rozpamiętuje te złe czasy i złe chwile. O tak, takie złe chwile pamięta się nieraz do grobowej deski. Natomiast te piękne momenty, kiedy są, to uznajemy to za normę i szybko o nich zapominamy. Przechodzimy nad nimi do porządku dziennego.
     Myślę, że trzeba mieć wielką wrażliwość, aby umieć cieszyć się małymi szczęściami. Nie każdy potrafi odnaleźć i docenić moment radości w ciągu dnia i uświadomić sobie, że oto jest ta fajna, miła, piękna chwila. Ale czy da się zaplanować takie chwile w życiu? Myślę, że nie. One przychodzą same.

     Dziś moja córka powiedziała, że kiedy będzie dorosła, chciałaby mieć taki dom, jak nasz. Zapytałam, dlaczego akurat taki? A ona: Chciałabym mieć taki dom, jak nasz, bo jest w nim miło, ładnie i wesoło. I chciałabym mieć taki stół w salonie, jak nasz stół, aby przychodzili do mnie przyjaciele i rodzina, no i chciałabym gotować takie pyszności, jak ty mamo. I na koniec dodała: Chciałabym być też taka dobra, jak ty mamo.
     I wiecie co, to jest właśnie jedna z najpiękniejszych chwil  w życiu, której się nie planuje. Przyszła sama.



      A tak poza tym, starszne upały, jak wszędzie w Polsce. My od rana do wieczora (czytaj: do polowania komarów) na tarasie. Uwielbiamy ten zakątek. Z dala od ulicy, spokojny, słoneczny, urządzony po naszemu. Tutaj jemy, rozmawiamy, gramy w Rummikub, czytamy, leniuchujemy. Ja często na tarasie pracuję. Wyciągam papierzyska, laptopa, książki i przewodniki i planuję cały tydzień w przedszkolu. Teraz są wakacje, ale od kwietnia do czerwca to na tarasie miałam najlepsze pomysły. Mam nadzieję, że jesień będzie równie piękna, słoneczna i długa, jak w zeszłym roku.




    Przywiozłam sobie z Bornholmu mnóstwo katalogów z rowerami. Mają tam skandynawskie firmy, które produkują przepiękne rowery, choć same rowery to nic w porównaniu z akcesoriami. Oczy wychodzą mi na wierzch, kiedy oglądam koszyki, torby, sakwy i pokrowce na siodełka. Wybór jest ogromny. I tylko szkoda, że w Polsce właściciele rowerów traktują je po macoszemu. Rzadko spotyka się rower, który coś mówi  o właścicielu. Wczoraj widziałam w mieście dziewczynę w sukience jadącą na rowerze. Miała suknię całą w kwiatach, a rower przystroiła w piękny kosz, zaś z rączek kierownicy powiewały długie, kolorowe wstążki w ilości... sporej. Wyglądała zjawiskowo. Ludzie oglądali się za nią, uśmiechali. Myślę, że zazdrościli trochę odwagi, fantazji, swobody.
    Z bornholmskich sklepów rowerowych przywiozłam katalogi i oglądam, oglądam, oglądam. Mam chrapkę na wiele rzeczy i mam plany pewne. Jak się ziszczą, napewno dam znać. Tymczasem pozdrawiam Was dziewczyny z tarasu w ten piękny, upalny, sierpniowy dzień. Życzę Wam uśmiechu i małych, pięknych chwil. Życzę Wam odwagi, fantazji i swobody. Ja z tą myślą zostaję i do Was wysyłam taki promyk :-)
Ściskam serdecznie wszystkich odwiedzających moje skromne progi :-)



       Białe róże...kwitły w maju. Teraz zaczęły kwitnąć raz jeszcze. Mają 10 razy więcej pączków niż wiosną. Aż się serce raduje, kiedy na nie patrzę. Pachną obłędnie, jak róże spotykane w dzieciństwie, słodko, mocno i intensywnie.







Przypominam o Candy, na które są zapisy do 28 sierpnia :-)




Buziaki!

36 komentarzy:

  1. Rozczulił mnie Twoja córcia! mądra dziewczynka:)
    A tarasik cudowny, napatrzeć sie nie mogę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Najchętniej wyściskałabym Cię za tego posta, bo właśnie szykowałam się na podobnego, także kochana wyręczyłaś mnie! :)
    Pod wszystkim co napisałaś o życiu, podpisuję się obiema łapkami...
    Zycie naprawdę ma się tylko jedno i często ludzie gonią i gonią... Bo to jeszcze to, bo to jeszcze tamtego brakuje... Echhhhh...Wieczna gonitwa, tak w sumie nie wiadomo po co, bo jak się już coś osiągnie, to okazuje się to nieważne,bo jest nowy cel... Jeszcze bardziej stroma góra do pokonania...
    ...i nowa gonitwa.
    Nauczmy naprawdę cieszyć się z małych rzeczy, a będziemy lepszymi ludźmi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz Dorotko, brakowało mi jednak Twojego ostatniego zdania. Całe sedno w nim zawarłaś :-) Powinnyśmy pisać w duecie:-) Buziaki!

      Usuń
  3. piękne zaciszne miejsce masz do odpoczynku, twórczych pomysłów i pracy:) a takie spontaniczne wyznania dzieci są bezcenne, widac wtedy,że nasi milusińscy nas obserwują i się uczą:), a także doceniają nasz wkład w stworzenie domowego przytuliska.ps. dziś mój syn 5-letni wziął mój notes i podpisał się w nim gdy nie patrzyłam treśc była następująca "tfuj snek" (twój synek) rozczulił mnie nieziemsko:)pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To szczera prawda.Najpiękniejszych chwil nie da się zaplanowac.A przecież....
      Każdego dnia są piękne chwile.Trzeba tylko uważnie się przyglądac:)))Dziękuję za posta i promyk wysłany także i dla mnie...

      Ps....uwielbiam do Ciebie wpadac :)))))))))) jest cudownie, boskoooooo

      Usuń
    2. Sabrinam, faktycznie to "tfuj synek" rozczuliło i mnie. Dzieci są kochane. I kochają nas bezgranicznie. Pozdrawiam.

      Lilla, cieszę się, że lubisz do mnie zaglądać. Wszak my po sąsiedzku jakoś mieszkamy, prawda? Pozdrowienia serdeczne :-)

      Usuń
  4. pięknie zapisane :)))

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny post!!!
    No i dla takich chwil warto żyć!!!
    Śliczny taras!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mądra mama to i mądra córka. Popieram, cieszmy się chwilą :) pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj kiedy szłam na studia też miałam taki "różowy" plan... Stres i wrzody zaczęły się już na drugim roku. Na szczęście na trzecim zawaliłam ten kierunek. Zdałam na inną uczelnię, miałam świetne studia, które do tej pory przydają się mi w życiu (prywatnym głównie). "Idealny" związek na szczęście się rozsypał, poznałam nowego faceta w akcie rozpaczy w internecie i... wpadka... Mamy cudownego synka, niedawno wzięliśmy ślub :) Remontujemy powolutku i z mozołem domek - nasze gniazdko. A znajomi już teraz lubią do nas wpadać (mimo wieeelkiego budowlanego bałaganu), niemal bez zapowiedzi na wieczorne pogaduchy na tarasie.
    I wszystko o czym kiedyś marzyłam spełnia się, tylko zupełnie inną drogą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, bo to tak już jest. Szuakmy szczęścia gdzie indziej, a ono stoi tuż obok :-)

      Usuń
  8. Gosiu:) Piękne słowa:) Trzeba robić wszystko, żeby takich chwil było jak najwięcej.. Taras cudny - tylko wypoczywać:) A co do rowerów to podobne trendy widziałam w Holandii.. Myślę że dojdą i do nas.. niebawem:) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dojdą do nas i to jak najszybciej. Od razu zrobi się weselej na ulicach i może wreszcie kierowcy zrobią się milsi, nie będą tak trąbić i traktować rowerzysty, jak intruza. Oby...

      Usuń
  9. Och, Ty Mądralo... Jesteś taka Kochana ...
    Jeśli wolno mi tak napisać bezpośrednio , przecież się nie obrazisz, bo Ty patrzysz w głąb i pewnie rozumiesz potrzebę szczerego kontaktu, mądrej rozmowy, żartu, luzu i kultury zarazem. I niezgody na układy, dyskryminację uczciwych, kolesiostwo, snobizm, rozdęte ego! Gdyby tak stworzyć jakieś Towarzystwo Prawdziwych Ludzi - to poprezesowałabyś? ;) Uściski, Kaśka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Kasiu, poprezesowałabym, ale razem z Tobą. Bo pewna jestem, ze i Ty rozumiesz to wszystko :-) To co, zakładamy Towarzystwo Prawdziwych Ludzi? Uściski dla Ciebie!

      Usuń
  10. Miło porozmawiać przed północą... Przez setki kilometrów...
    Ja i funkcja, he,he. Własnie myślę, jak wymiksować się z czegoś, co okazało się przykrywką dla...., Boże gdzie Ty jesteś, gdy dzieje się tak dużo złych rzeczy...
    A jakie byłyby kryteria przyjmowania do naszego Towarzystwa? Zasłuchanie w muzykę, uwielbienie dla kwiatow i w ogóle przyrody, poszukiwanie bez efektów bratniej duszy, stwierdzenie,ze najpiękniejsza na świecie jest buzia własnego dziecka; przeżyty ból, strach, choroba; tęsknota za Kimś Wyjątkowym i dziękowanie ,ze jest, chociaż nie obok..







    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Kasiula, to byłoby kilika z kryteriów, którymi kierowałybyśmy się przy przyjmowaniu. Cały czas trafiasz w dziesiątkę :-)
      Wiesz, też się wiele razy zastanawiam, gdzie jest Bóg, kiedy w pobliżu dzieje się tyle złych rzeczy... Pozdrawiam Cię serdecznie :-) I głowa do góry, mimo wszystko...

      Usuń
    2. Serdeczne dzięki, postaram się "mimo wszystko"...
      Niech Cię omija to co złe, natomiast niech Cię nie omija to co dobre!
      Pa! K.

      Usuń
  11. Piękny ten Twoj tarasik,,,,,i białe róże!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie i mądrze napisane.
    Cudny tarasik:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gosiu Twój post to wyciskacz łez. Więcej nie pisze bo ledwo klawiaturę widzę. Masz wspaniałą córkę...

    Taras piękny!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, pamiętasz, jak Ci kiedyś pisałam, że Olka jest niezwykłą dziewczynką? Ma teraz 10 lat to moje dziewczę, rośnie, jak na drożdżach i widzi coraz więcej i coraz więcej wie.

      Usuń
  14. Ależ optymistyczny post:-) Chciałabym kiedyś takie słowa usłyszeć od mojego Synka (obecnie prawie Dwulatka):-) I z takich właśnie drobnych chwil szczęścia i radości czerpie się siłę:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. Tarasik wygląda wspaniale .Widocznie córka ma racje i wie co mówi tylko pozazdrościć .Pozdrawiam ciepło .

    OdpowiedzUsuń
  16. Słowa Córci bezcenne w swojej szczerości... Ja Gosiu całe życie kolekcjonuje piękne chwile, ba, nawet z trudnych staram się wyciągać naukę... Ale, pomimo to...szkoda,że to życie tylko jedno...
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepraszam za ortograficzne niedociągnięcia :-(

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak dobrze jest przeczytać takie słowa w poniedziałkowy poranek.Traktuję je jak dobrą wróżbę na cały tydzień,tym bardziej, że w sobotę zaczynam urlop i w głębi serca liczę na te różowe chwile.
    Pozdrawiam
    Jola z "żyjąc z pasją".

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz taką mądrą córkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytam, czytam i łapię chwile...:)

    OdpowiedzUsuń
  21. ale masz tam ładnie...:) przeczytałam od deski do deski. jestem pod wrażeniem! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Takie słowa z ust dziecka to największe podziękowanie dla rodziców, wiem o czym piszesz bo mój 25 letni syn często przyjeżdża do domu z swoją wybranką i mówi, że tęskni i cieszy się na te przyjazdy. To mnie naprawdę uskrzydla, uwielbiam patrzeć jak trójka moich dzieci wspólnie spędza czas i wspomina dawne chwile, wtedy wiem, że warto było inwestować w rodzinę. Lubię czytać twoje wpisy o rodzince, wtedy wiem, że jest więcej takich jak ja, którzy wierzą w miłość i prostotę życia, w rodzinę i sens życia codziennego.

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękny taras...aż zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  24. Gosieńko mądre słowa,które każdego poranka powinny nam przyswiecać :)).
    Fajnie, że sa taki osoby jak Ty, które potrafia to pięknie i mądrze wyartykułować :))). Zatem dopingujmy sie wzajemnie, aby drobne chwile dawały nam wielka radość!

    OdpowiedzUsuń
  25. Pięknie, mądrze i optymistycznie. A taras... czy mogę się wprosić;) ŚLICZNIE

    OdpowiedzUsuń
  26. Super to siedzisko wygląda... nic tylko usiąść i odpoczywać :) A poduchy są piękne...
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, cieszę się, że jesteś i... zapraszam ponownie:-)