No i jak ich nie kochać? Rusałka pawik...jeden z najpiękniejszych motyli w moim ogródku. Rozchodnik okazały...jedna z ulubionych roślin.
Uwielbiam czas, gdy rozchodnik jest oblepiony przez rusałkę. Przypada to na koniec sierpnia, wrzesień i październik. Gdy próbowałam robić zdjęcia, motyle płoszyły się w sekundę. Mimo to, udało mi się uchwycić kilka. Najpiękniej jednak wyglądają, gdy całym stadem siedzą na pięknie różowych wiechach rozchodnika. Zresztą, ja uważam, że rusałka pawik sam w sobie jest cudem natury, ze względu na ubarwienie, sposób i długość życia. To chyba jedyny motyl u nas, który żyje tak długo, bo ok. 10 miesięcy.
Muszę jakoś przechytrzyć te motyle i przyłapać je, gdy siedzi ich tyle, że kwiatów nie widać. Czasem mam wrażenie, że rozchodnik się cały rusza, że za chwilę odleci.
Wielka szkoda, że motyle takie płochliwe są...
Uwielbiam robić zdjęcia. I za każdym razem stwierdzam, że najbardziej wdzięcznym tematem są żywe istoty :-)
Jak Wam mija weekend? Pracowicie? A może odpoczywacie sobie miło? Jest taka jesień, że brak słów, by opisać jej piękno. Ja mam słońce w sercu. Uwielbiam jesień, niezależnie od pogody, jaką nas raczy. Tegoroczna jest jednak przepiękna, słoneczna i taka...polska :-)
Ja dziś, jak zwykle..naturoterapia, psychoterapia i śmiechoterapia. Z moimi dziewczynami świat smakuje jeszcze lepiej :-) Umówiłyśmy się na 10.00, jak w tej piosence. I w las! Ja wcześniej, z samego rana zaczęłam sama rosoterapię, o czym już kiedyś pisałam. Rewelacja. Polecam każdemu. Niedługo będę chodziła po szronie i śniegu. Tymczasem jesień tak cudna i łaskawa, że jeszcze rano raczy nas rosą na trawie. Jest wspaniale.
Uwielbiam wschódy i zachody słońca. Rano dziękuję losowi, że jestem i mam szansę na nowy wspaniały dzień, a wieczorem żegnam się ze słońcem i dziękuję, że dałam radę ;-)
Widok na Góry Kaczawskie :-) |
Pięknego, dobrego tygodnia Wam życzę :-) Ślę serdeczności, promyki słońca i uśmiechów całą moc :-)